niedziela, 26 stycznia 2014

Zazdrość kluczem do biedy

Co roku, w okolicy trwania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozgrywa się burzliwa dyskusja w mediach na temat całej tej akcji oraz jej motoru napędzającego, Jurka Owsiaka. Jedni chwalą go za to, co robi dla wielu dzieci i ich rodzin, finansując sprzęty medyczne z pieniędzy zebranych w czasie WOŚP. Inni się oburzają, że część tych pieniędzy bierze do swojej kieszeni. Żądają ujawnienia rozliczeń Owsiaka z działalności, sugerując, że ukrywa część pieniędzy.

Ostatnio rozgrywa się też inna afera, chociaż znacznie cichsza. Ujawniono, że uczestnicy programu Ekipa z Warszawy już zaczynają zarabiać na swojej popularności. Trybson żąda podobno nawet 4,5 tysiąca złotych za pojawienie się na imprezie, Paweł Mariano Italiano 1,5 tysiąca. Od razu posypały się komentarze, że wystarczyło "dać dupy na wizji" lub bluzgać, żeby zostać sławnym i zarabiać kupę kasy.

Biedni lubią zarządzać pieniędzmi każdego, tylko nie swoimi! To, że Jurek Owsiak bierze dla siebie część zebranych pieniędzy? A niech bierze! Przez to, że wkłada wiele wysiłku w te akcje, należy mu się. Jeśli Owsiak ma nie zarabiać na tym, co robi, to niech nikt nie zarabia na swojej pracy! Najlepiej, żeby wszyscy pracowali za darmo. Tak samo Ekipa z Warszawy. Za co oni teraz zarabiają? Za imprezowanie, chlanie i bzykanie? Prawda jest taka, że to, ile teraz zarabiają, przypłacili utratą prywatności, hejtami w Internecie, a nawet utratą znajomych czy zszarganymi nerwami swoich bliskich.
Ci, którzy są bogaci, chociażby mentalnie, nie wdają się w ogóle w tę dyskusję, a nawet życzą lepiej między innymi tym wyżej wspomnianym! A ci, którzy tak hejtują, pozostaną biednymi, jeśli nie zmienią swojego nastawienia. Dlaczego? Bo wolą innym życzyć źle niż samemu poprawić swoją sytuację.