niedziela, 21 sierpnia 2011

Błąd nr 4: byki ortograficzne

Moja przyjaciółka wróciła jakiś czas temu z gór. Poznała tam świetnego faceta.

Zachwalała jego charakter, ambicje (mimo, a może przez to, że pochodzi z małej miejscowości, uczy się, nabywa nowych umiejętności i planuje założyć własne przedsiębiorstwo) oraz elokwencję, którą można zaobserwować w... jego pisowni. Jednocześnie skrytykowała swojego byłego kochanka za błędy, jakie zazwyczaj robił w smsach albo na gg. Nowo poznany chłopak dostał taką laurkę, mimo swojego niepozornego wyglądu (Widzicie? Jak się nie ma jednego, to można nadrobić drugim).
Obie zgodziłyśmy się co do tego: gdy pisze do nas nieznajomy facet, sypiąc co chwilę błędami ortograficznymi, od razu odechciewa nam się odpisywać. Dlaczego to nas tak denerwuje?
Kevin Hogan w książce "Sztuka bycia atrakcyjnym" opisuje wymagania kobiet i mężczyzn wobec swoich partnerów. Zarówno facet, jak i dziewczyna, powinni być zdrowi. Różnice polegają na tym, że kobieta musi być atrakcyjna (ja raczej ujęłabym to tak, że musi mieć cechy wyglądu, które wskazują na to, że jest w stanie urodzić mu zdrowe dzieci), z kolei mężczyzna musi być w stanie zapewnić godziwe warunki życia (niestety, kobiety lecą na kasę, co zostało już niejednokrotnie udowodnione naukowo). Kiedyś mężczyzna zapewniał byt głównie dzięki swojej tężyźnie fizycznej. Obecnie przepustką do "życia na poziomie" jest odpowiednie wykształcenie. Opisałabym je jako odpowiedni zasób wiedzy zdobyty w odpowiednim czasie (nie za krótkim, chyba, że ktoś jest wybitnie uzdolniony). Wiadomo, że zdobycie wykształcenia wyższego lub chociażby średniego zajmuje więcej czasu niż zdobycie wykształcenia zawodowego (inaczej do wykształcenia średniego ma się ukończenie technikum z maturą i egzaminem zawodowym, ale to inna para kaloszy).
Mogłoby się wydawać, że w liceum i dalej nie uczymy się już podstaw pisania. I tu tkwi błąd. Poznajemy multum nowych wyrazów, uczymy się pisać prace stylistyczne, w których traci się punkty za błędy w pisowni, zaś na studiach przygotowujemy się do pisania pracy licencjackiej bądź magisterskiej, doktorskiej, etc...
Idąc tą drogą można wywnioskować, że skoro facet pisze poprawnie, to prawdopodobnie będzie również potrafił zapewnić byt swojej wybrance. A jeśli co chwilę robi jakieś błędy, to wiadomo... (No chyba, że to ja mam jakieś spaczone spojrzenie na to...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz