niedziela, 27 marca 2016

Wesołych Świąt!

środa, 19 listopada 2014

Dla kogo tatuaże?

Jakiś czas temu trochę zboczyłam z tematu bloga. Jednak teraz wracamy na dobre tory, ponieważ w ciągu ostatnich kilku miesięcy zyskałam nieco nowych perspektyw.
Dawniej o tatuażach zdarzało mi się mówić "Chciałabym mieć taki"... Długo się wstrzymywałam przed ich zrobieniem w obawie, że szybko mi się znudzą albo jestem jeszcze zbyt niedojrzała na podejmowanie decyzji, jaki wzór, który ma mi towarzyszyć do końca życia, zrobić sobie na ciele. Jednak jakoś pół roku temu zdecydowałam się na ten krok, bo doszłam do wniosku, że o tych wzorach i miejscach myślałam już od bardzo dawna. Od kiedy mam tatuaże zwracam też uwagę na inne wytatuowane osoby. I niestety, o ile u aktorów czy wokalistów zwykle wygląda to świetnie, tak kolorowo nie jest w przypadku zwyczajnych ludzi. Często zdarza się, że tatuaż, nawet jeśli jest dobrze wykonany i intrygujący, szpeci. Jak to się dzieje?

Uwaga, wiem, że to zabrzmi bardzo kontrowersyjnie. Moim zdaniem z tatuażami jest tak jak z legginsami czy łysiną - nie każdemu pasują. Niektórym ludziom tatuaże wciąż się kojarzą z kryminałem. Zatem jeśli reszta jest daleka od ideału, to sprawia to, że człowiek wygląda jak recydywista, choć nie musi nim być. Można jednak z łatwością zmienić to na swoją korzyść. Zatem jeżeli nie chcesz wyglądać obskurnie, przed zrobieniem tatuażu upewnij się, że:

1. Masz zadbane paznokcie i zęby.
Higiena niby jest rzeczą oczywistą. O uśmiechu i dłoniach należy pamiętać, nieważne, jak bardzo tatuaż jest od nich oddalony.. Nawet najbardziej estetyczny tatuaż nie pomoże, jeśli w oczy rzucają się resztki jedzenia w zębach (lub brak zębów) i brudne paznokcie. Więcej o tym piszę w tym wpisie.

Jedna uwaga: kiedy pisałam ten wpis, nie istniało jeszcze takie pojęcie jak lumberseksualność, czyli styl na drwala. W niektórych przypadkach bujny zarost jest mile widziany, pod warunkiem, że jest równy. :)
2. Wyglądasz schludnie.
Upewnij się, że masz dobrze dobrany kolorystycznie i stylowo ubiór. Najprościej będzie po prostu mieć większość ubrań uniwersalnych. Po więcej informacji, jakich błędów w ubiorze nie popełniać, warto zerknąć tu i tu.
3. Nie jest to tatuaż z napisem "CH.W.D.P." (bądź, o zgrozo! "H.W.D.P."), "JP na 100%" czy jakimś innym idiotyzmem.
W tym momencie pewnie zrażę do siebie wszystkich posiadaczy takich tatuaży czy też tych, którzy wyznają te zasady. Na litość boską, chłopie! Czy Ty w ogóle myślisz o swojej przyszłości? 99% panienek w życiu nie umówiłaby się z kolesiem wiedząc, że ma taki tatuaż. Dlaczego? Ponieważ taka dziara wskazuje, że jej właściciel działa zbyt impulsywnie, nie myśli poważnie o życiu czy też nie myśli długoterminowo. Praca, w której miałbyś kontakt z klientem? Nigdy w życiu! Bank? Zapomnij!! Dlatego jeśli rozważasz tego typu wzór, najszybciej z niego zrezygnuj. Masz już coś takiego? Skonsultuj się z dermatologiem w celu usunięcia lub też z tatuażystą w celu zaprojektowania coveru. Czasami naprawdę można zdziałać cuda!

4. Masz starannie wykonaną fryzurę.
Fryzura zawsze odgrywa dużą rolę. Na pewno nie powinna ona wyglądać tak jak u Ryana Goslinga w filmie Drugie oblicze.


Dobrze natomiast jest, jeśli wygląda to tak:

Dla facetów parę słów pocieszenia: o wiele łatwiej Wam jest wyglądać dobrze, mając tatuaż. Kobiety muszą dodatkowo dbać o to, żeby mieć bardzo staranny makijaż, o wiele więcej muszą wkładać wysiłku w to, żeby mieć starannie zrobione włosy. Oprócz tego więcej jest facetów z nadwagą, którzy świetnie wyglądają, będąc wytatuowanymi niż kobiet.
Wiem, że ten wpis jest kontrowersyjny, bo tak właściwie zawsze trzeba dbać o część z tych rzeczy, o ktorych wyżej wspomniałam. Należy jednak pamiętać, że tatuaże mają skłonność do potęgowania efektu!

poniedziałek, 17 listopada 2014

Trochę jadu? Nie, dziękuję.

Jestem dumna z tego, skąd pochodzę. Chętnie odwiedzam moja ojczyznę. Mój kraj ma wspaniała tradycje, ale jego historia zdaje sie mieć zły wpływ na jego mieszkańców. Dlatego mam wątpliwości, czy chciałabym kiedykolwiek wrócić na stałe. Nigdzie indziej nie doświadczyłam takiego plucia jadem jak w Polsce.
Ostatnio sporo mówi sie o tym, jak traktuje sie kobiety na porodowce. Słyszałam jakiś czas temu, że w którymś polskim szpitalu jakieś wredne babsko z oddziału powiedziało do obolałej, świeżo upieczonej mamy po ryzykownym dla dziecka, wielogodzinnym porodzie: "No i co sie rozklejasz?!" albo że obleśny doktorek zadarł ciężarnej koszule nocną i robił podsmiechujki z jej ogolonych okolic intymnych porównując do tego, jak robią to prostytutki.

To nieliczne z przykładów, ale nie będę ich przytaczać, bo nie chcę już za bardzo podnosić ciśnienia sobie i Wam. Więcej historii można znaleźć na stronie lepszyporod.pl. I to ma być wspaniała opieka?! Te kobiety nie były potraktowane jak pacjentki. Te kobiety zostały potraktowane jak żywe mięso. Albo jak kurwy.

Skoro tak duża część naszej elity intelektualnej nie grzeszy wyczuciem dobrego smaku, to jak mamy tego oczekiwać od reszty społeczeństwa? Z dorabiania na kasie podczas studiów zrezygnowałam po trzech dniach, ponieważ dotknęło mnie chamstwo, jakie biło od niektórych klientów. Dla porównania w Wielkiej Brytanii pracuję w sprzedaży dwa lata i na razie się nie zapowiada, żebym miała zmienić prace, ponieważ jestem zadowolona. Tutaj nawet jak ktoś nie powie komuś "Dzień dobry" lub "dziękuję" jest uznawane za bardzo niegrzeczne. W brytyjskich aptekach, przychodniach czy urzędach wiszą tablice z napisami w rodzaju "Nieodpowiednie zachowanie, rynsztokowy i obraźliwy język w stosunku do naszych pracowników nie będą tolerowane. W takim wypadku możemy poprosić o opuszczenie budynku lub wezwać policję".

To prawda, tu pisze się o wielu, bardzo wielu oczywistych rzeczach. Jednak moim zdaniem takie coś powinno się wprowadzić w Polsce, ponieważ wielu ludzi już prawdopodobnie nie da rady grzecznie poprosić o odrobinę kultury.

Nie wykluczam, że być może moje dzieci bedą mieszkać w Polsce, ponieważ bałabym się o ich dorastanie w kraju, w którym obecnie mieszkam. Jeśli jednak tak ma wyglądać Polakow życzliwość wobec siebie, to chyba wolałabym, żeby zostały na obczyźnie i nie doznały takiej traumy, jakiej ja doznałam od ludzi, z którymi wiele mnie przecież łączy. Gdyby ludzie byli dla siebie życzliwi i nie wykłócali się o byle pierdołę, wszystkim byłoby łatwiej.

niedziela, 26 stycznia 2014

Zazdrość kluczem do biedy

Co roku, w okolicy trwania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozgrywa się burzliwa dyskusja w mediach na temat całej tej akcji oraz jej motoru napędzającego, Jurka Owsiaka. Jedni chwalą go za to, co robi dla wielu dzieci i ich rodzin, finansując sprzęty medyczne z pieniędzy zebranych w czasie WOŚP. Inni się oburzają, że część tych pieniędzy bierze do swojej kieszeni. Żądają ujawnienia rozliczeń Owsiaka z działalności, sugerując, że ukrywa część pieniędzy.

Ostatnio rozgrywa się też inna afera, chociaż znacznie cichsza. Ujawniono, że uczestnicy programu Ekipa z Warszawy już zaczynają zarabiać na swojej popularności. Trybson żąda podobno nawet 4,5 tysiąca złotych za pojawienie się na imprezie, Paweł Mariano Italiano 1,5 tysiąca. Od razu posypały się komentarze, że wystarczyło "dać dupy na wizji" lub bluzgać, żeby zostać sławnym i zarabiać kupę kasy.

Biedni lubią zarządzać pieniędzmi każdego, tylko nie swoimi! To, że Jurek Owsiak bierze dla siebie część zebranych pieniędzy? A niech bierze! Przez to, że wkłada wiele wysiłku w te akcje, należy mu się. Jeśli Owsiak ma nie zarabiać na tym, co robi, to niech nikt nie zarabia na swojej pracy! Najlepiej, żeby wszyscy pracowali za darmo. Tak samo Ekipa z Warszawy. Za co oni teraz zarabiają? Za imprezowanie, chlanie i bzykanie? Prawda jest taka, że to, ile teraz zarabiają, przypłacili utratą prywatności, hejtami w Internecie, a nawet utratą znajomych czy zszarganymi nerwami swoich bliskich.
Ci, którzy są bogaci, chociażby mentalnie, nie wdają się w ogóle w tę dyskusję, a nawet życzą lepiej między innymi tym wyżej wspomnianym! A ci, którzy tak hejtują, pozostaną biednymi, jeśli nie zmienią swojego nastawienia. Dlaczego? Bo wolą innym życzyć źle niż samemu poprawić swoją sytuację.

wtorek, 31 grudnia 2013

Wszystkiego Najlepszego w 2014 roku

W Nowym Roku życzę Wam, żebyście w 2014 byli najlepszymi wersjami samych siebie w dotychczasowym życiu, a żeby 2014 przyniósł Wam jak najwięcej sukcesów i radości!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wszystkiego Najlepszego z okazji Świąt :)

Drogi Czytelniku, Życzę Ci Wesołych Świąt, zdrowia, szczęścia, pomyślności, miłości tylko tej odwzajemnionej i dalszych sukcesów w życiu :)

wtorek, 10 grudnia 2013

Smutny, bo Polak

Kiedy studiowałam, załapałam dorywczą pracę. Była to praca na kasie w jednym z supermarketów w Sopocie. Za najmniejsze potknięcie zdarzały mi się niemiłe incydenty ze strony klientów.

niedziela, 24 listopada 2013

Angielska wersja bloga

Już jest!! Dla tych, którzy lepiej rozumieją teksty po angielsku lub chcą przekazać tę wiedzę znajomym, którzy nie mówią po polsku.

Visual Empirical



Zapraszam serdecznie!!

wtorek, 19 listopada 2013

Błędy, które skutecznie odstraszą osobę, która się nam podoba

Witam,
Tytuł dzisiejszego posta jest dość prowokacyjny, dla wielu sam wpis może być szokujący.
Wydarzenia, jakie miały ostatnio miejsce zmusiły mnie do przekazania tych treści. Ubolewam jedynie nad faktem, że nie dotrę tym wpisem do tych osób, które mam konkretnie na myśli, ponieważ te osoby nie mówią po polsku. A to właśnie obcokrajowcy, z którymi miałam do czynienia, popełniali te błędy, które będą opisane poniżej (ale, tak na marginesie, mam w planach otwarcie anglojęzycznego bloga, więc jak ktoś chce tę wiedzę przekazać, dalej... Stay tuned). Polacy, jak widać, mają coraz większą świadomość. Jednak chcę przestrzec tych, którzy są na początku swojej drogi do zmiany na lepsze.
Mogłoby się wydawać, że chcę znowu umoralniać facetów na temat higieny osobistej, kultury osobistej okazywanej w taki lub lub inny sposób, ubioru takiego lub innego czy innych, okropnych zachowań. Te tematy już na blogu omawiałam, jednak zachęcam do zapoznania się z tymi wpisami. Zachowania, o których będę pisać później, wynikają z zupełnie innego faktu. Nie chodzi tutaj o zaniedbanie, a o coś zupełnie innego. Co to są za sygnały?